5. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw (druk nr 494).
Poseł Adam Gomoła:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zagadka. Jaki kraj posiada w Unii
Europejskiej największy udział paliw stałych w swoim miksie energetycznym?
Podpowiem: jest to kraj, którego rząd, rządząc przez blisko dekadę,
zablokował na cały ten okres rozwój energetyki wiatrowej i to mimo że
posiadamy fantastyczne obszary, jak chociażby dostęp do Bałtyku, gdzie ten
rozwój mógłby trwać już od wielu, wielu lat. Rząd tego samego kraju dostał z
systemu handlu emisjami na czysto ponad 20 mld zł, które zasilały co? Bo
raczej nie rozwój energetyki odnawialnej, która by teraz obniżyła koszty,
które próbujecie zasypać pieniędzmi. W zamian za to mamy takie pomniki jak
chociażby Ostrołęka, czyli betonowy kikut za 15 mld, który jest symbolem
państwa polityki energetycznej.
Być może była kwestia wynagrodzeń dla takich osób jak poseł Janusz Kowalski,
który ponad 2 mln...
(Głos z sali: 20 tys.)
...20 tys. to byłoby mało, ponad 2 mln zarobił w energetycznych spółkach
Skarbu Państwa, nie wiadomo co robiąc, patrząc na te ceny, które są obecnie.
Ten sam rząd mamił nas wizją węgla na ponad 200 lat, który miałby być pod
flagą biało-czerwoną, tylko zapomniał dodać, że ta flaga biało-czerwona ma
jeszcze na środku taki niebieski pasek. Bo takie są fakty, że za państwa
rządów zaczęliśmy importować do Polski ponad trzykrotnie więcej ruskiego
węgla.
Ten projekt autorstwa PiS-u tak naprawdę jest po prostu największą krytyką
PiS-u, bo to jest krytyka obecnego stanu energetyki w Polsce i co do tego nie
ma chyba najmniejszych wątpliwości. Fakty są takie, że już w nieco ponad pół
roku od przejęcia rządów przez koalicję 15 października udało się w
ministerstwie klimatu wypracować więcej na cel leczenia tej sytuacji. Zgodzę
się tu z posłem Konfederacji, że złamanej nogi nie powinno się leczyć
aspiryną. Tylko nie zgadzam się z diagnozą, jak to zrobić poprawnie. To
znaczy dla mnie wychodzenie z tego szpitala ze złamaną nogą, za co uważam
wyjście z systemu handlu emisjami ETS, nie jest rozwiązaniem. Rozwiązaniem
jest operacja tej nogi, co prawda bolesna i kosztowna, ale jeżeli jako
organizm, jako państwo poniesiemy ten koszt solidarnie, to finalnie, koniec
końców wyjdzie nam to wszystko na dobre.
Dziwię się, panie pośle Buda, że pan krytykuje miesiąc analizy prawnej tego
projektu bardzo głęboko ingerującego w budżet państwa, bo procedowanie kiedyś
trwało średnio pół roku. Mówię: średnio, bo były i takie inicjatywy
obywatelskie, które za waszych rządów czekały tutaj w zamrażarce po kilka
lat. Więc naprawdę trzeba chyba docenić nowe Prezydium Sejmu, które w
błyskawiczny sposób poddaje projekty pod głosowania, przekazuje do pracy w
tej Izbie. Pana wspominanie o finansach samorządów w momencie, kiedy jest pan
stronnikiem pana Mateusza Morawieckiego, który wprowadził Polski Ład, który
spętał finansowo samorządy, to jest po prostu szczyt bezczelności. Naprawdę
radziłbym po prostu się nie wypowiadać na ten temat najlepiej.
(Głos z sali: Nie podlizuj się i tak cię nie przyjmą do klubu.)
Ale i pan, i pan poseł Kowalski jesteście politykami młodymi i naprawdę dziwi
mnie fakt, że mając w świadomości, że dożyjecie panowie chociażby roku 2050,
nie macie z tyłu głowy tego, że wpychając nas dalej w energetykę opartą na
węglu, gotujecie nam przyszłość, w której... No właśnie, nie wiadomo, co
wtedy panowie powiecie rolnikom, którzy nie będą już mieli jak uprawiać,
zbierać plonów z uwagi na zmiany klimatu, zresztą już teraz widać, jak one na
to wpływają, rodzinom, które przez to nie będą miały co jeść, ludziom, którzy
nie będą mieli gdzie mieszkać, bo tereny przybrzeżne będą zalane z powodu
podniesienia poziomu mórz, bo będą spalone obszary leśne czy domy zniszczone
przez trąby powietrzne czy inne ekstremalne zjawiska pogodowe, których - jak
widzimy - jest coraz więcej. Naprawdę trzeba patrzeć długofalowo i
odpowiedzialnością tej Izby jest to, żeby właśnie w ten sposób myśleć o
przyszłości.
Podsumowując: projekt nie przewiduje niestety niczego więcej niż tylko
zasypania pieniędzmi problemu, który jest i który istnieje. Nie ma tu myśli,
jak sprawić, by faktycznie koszty wytworzenia i dostarczenia energii do
polskich domów, czy to cieplnej, czy elektrycznej, były niższe. W związku z
tym wnoszę o odrzucenie tego projektu w całości w pierwszym czytaniu i
niesypanie piachu w tryby rządu, który ten problem realnie rozwiązuje.
Dziękuję bardzo. (Oklaski)