Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu
Posiedzenie nr 15 w dniu 11-07-2024 (1. dzień obrad)

Retransmisja wypowiedzi

1. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 176 i 477).

Poseł Ewa Szymanowska:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Dzisiaj rozpatrujemy projekt, który wyszedł z komisji aborcyjnej dzięki m.in. głosom Polski 2050 - Trzeciej Drogi, ponieważ zarówno ja, jak i moja przedmówczyni, posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska, głosowałyśmy za nim z pełnym przekonaniem, że dekryminalizacja prawa aborcyjnego w Polsce musi stać się wreszcie faktem. W naszej opinii nie powinno być tak, że mąż, partner, a także matka, ojciec, brat, siostra czy wreszcie przyjaciółka zostają skazani za pomoc kobiecie, która zdecydowała się na usunięcie ciąży.

    Podam tu kilka przykładów. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Dariusza Ch. na karę łączną roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata za przestępstwo pomocy w aborcji swojej 14-letniej córce. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem, gdy rodzina wybrała się na wakacje nad morze. Po wypadku drogowym 14-latka została przewieziona do szpitala. Badania wykazały, że jest w 5. tygodniu ciąży. Prokuratura wróciła do sprawy ze względu na wiek nastolatki. A gdy okazało się, że ciąży już nie ma, wszczęła postępowanie w kierunku ustalenia pomocnictwa w aborcji, w wyniku którego ojciec dziewczynki został skazany. Czy my chcemy takiego prawa? Myślę, że nie.

    Kolejna sprawa. Listopad 2019 r., w gminie Orchowo w powiecie słupeckim 19-latka żyjąca w związku nieformalnym zaszła w ciążę. Oboje z partnerem na początku ucieszyli się z tego faktu. Myśleli, że będą tego chcieli. Jednak ostatecznie dziewczyna zdecydowała, że tej ciąży nie chce. Zamówiła przez Internet tabletki na wywołanie poronienia. Zakup został sfinansowany z konta partnera, który następnie został uznany za winnego z art. 152 Kodeksu karnego. Mężczyzna został skazany na 6 miesięcy więzienia.

    Na koniec chcę przypomnieć też historię 14-letniej Agaty i jej matki. Dziewczyna zaszła w niechcianą ciążę i jako nieletnia miała pełne prawo do aborcji. Miała decyzję prokuratora, który taką decyzję wydał, natomiast odmówiono jej w dwóch szpitalach w Lublinie. Później, kiedy trafia do szpitala w Warszawie, również spotkała się z oporem, ponieważ została wszczęta procedura odebrania praw rodzicielskich jej matce. Dziewczyna wylądowała, na chwilę na szczęście, w pogotowiu opiekuńczym, ale dzięki interwencji zarówno rzecznika praw pacjenta, jak i ówczesnego ministra zdrowia ta decyzja została cofnięta. Wskazano jej miejsce, gdzie może legalnie dokonać aborcji i ostatecznie tej aborcji dokonała. W tym przypadku te panie dostały odszkodowanie, ponieważ Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że to było niewłaściwe działanie ze strony naszego państwa.

    Ta historia to jest ilustracja, jak ścigane i karane mogą być matki, które pomagają swoim córkom w aborcjach. Odpowiedzialność karna rodziców może pociągnąć za sobą konsekwencje na gruncie prawa rodzinnego - nastoletnie córki, którym pomogli, są im odbierane, w skrajnych przypadkach także z rodzeństwem.

    Szanowni państwo, świadoma decyzja kobiety, że chce usunąć ciążę, nieumyślnie ściąga poważne kłopoty na jej najbliższych tylko dlatego, że pożyczyli jej pieniądze na tabletki poronne czy dokonali za nie płatności ze swojego konta. Tak nie może być.

    Obecne prawo ma też swoje negatywne skutki, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo kobiet w placówkach medycznych. Przede wszystkim lekarze z lęku przed oskarżeniem o dokonanie nielegalnej aborcji obawiają się pomóc kobietom wykonać zabieg aborcji również wtedy, gdy są spełnione przesłanki. Odsyłają ciężarną od szpitala do szpitala, opóźniają, jak mogą, termin wykonania zabiegu, bo liczą na to, że problem sam się rozwiąże, tzn. płód sam umrze. W konsekwencji tych działań kilka kobiet w Polsce zmarło, co doskonale pamiętamy, bo wielu z nas chodziło na manifestacje z hasłem: Ani jednej więcej.

    (Głos z sali: To, że jest samotną matką...)

    Wprowadzając nową ustawę, lekarze i pielęgniarki, ale również położne będą mogli czuć się bezpiecznie, ponieważ jeśli dojdzie do poronienia wskutek procedury medycznej ratującej zdrowie lub życie ciężarnej, nie będzie to traktowane jako przestępstwo.

    Przyjęcie ustawy częściowo dekryminalizującej aborcję nie oznacza, że aborcja będzie w Polsce legalna. Wciąż nie będzie można dokonywać przerwania niechcianej ciąży w publicznym szpitalu ani w prywatnym gabinecie, bo lekarzom będzie groziła odpowiedzialność dyscyplinarna i utrata prawa wykonywania zawodu. Ponadto wzrosła kara za przerwanie ciąży z 3 do 5 lat, cudzej ciąży oczywiście.

    W klubie Polska 2050 - Trzecia Droga nigdy nie było i nie będzie dyscypliny światopoglądowej, natomiast rekomendujemy jednak głosowanie za ustawą o dekryminalizacji aborcji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

« Przebieg posiedzenia