1. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 176 i 477).
Poseł Ewa Szymanowska:
Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Dzisiaj rozpatrujemy projekt, który
wyszedł z komisji aborcyjnej dzięki m.in. głosom Polski 2050 - Trzeciej
Drogi, ponieważ zarówno ja, jak i moja przedmówczyni, posłanka Żaneta
Cwalina-Śliwowska, głosowałyśmy za nim z pełnym przekonaniem, że
dekryminalizacja prawa aborcyjnego w Polsce musi stać się wreszcie faktem. W
naszej opinii nie powinno być tak, że mąż, partner, a także matka, ojciec,
brat, siostra czy wreszcie przyjaciółka zostają skazani za pomoc kobiecie,
która zdecydowała się na usunięcie ciąży.
Podam tu kilka przykładów. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Dariusza Ch. na
karę łączną roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata za przestępstwo
pomocy w aborcji swojej 14-letniej córce. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem,
gdy rodzina wybrała się na wakacje nad morze. Po wypadku drogowym 14-latka
została przewieziona do szpitala. Badania wykazały, że jest w 5. tygodniu
ciąży. Prokuratura wróciła do sprawy ze względu na wiek nastolatki. A gdy
okazało się, że ciąży już nie ma, wszczęła postępowanie w kierunku ustalenia
pomocnictwa w aborcji, w wyniku którego ojciec dziewczynki został skazany.
Czy my chcemy takiego prawa? Myślę, że nie.
Kolejna sprawa. Listopad 2019 r., w gminie Orchowo w powiecie słupeckim
19-latka żyjąca w związku nieformalnym zaszła w ciążę. Oboje z partnerem na
początku ucieszyli się z tego faktu. Myśleli, że będą tego chcieli. Jednak
ostatecznie dziewczyna zdecydowała, że tej ciąży nie chce. Zamówiła przez
Internet tabletki na wywołanie poronienia. Zakup został sfinansowany z konta
partnera, który następnie został uznany za winnego z art. 152 Kodeksu
karnego. Mężczyzna został skazany na 6 miesięcy więzienia.
Na koniec chcę przypomnieć też historię 14-letniej Agaty i jej matki.
Dziewczyna zaszła w niechcianą ciążę i jako nieletnia miała pełne prawo do
aborcji. Miała decyzję prokuratora, który taką decyzję wydał, natomiast
odmówiono jej w dwóch szpitalach w Lublinie. Później, kiedy trafia do
szpitala w Warszawie, również spotkała się z oporem, ponieważ została
wszczęta procedura odebrania praw rodzicielskich jej matce. Dziewczyna
wylądowała, na chwilę na szczęście, w pogotowiu opiekuńczym, ale dzięki
interwencji zarówno rzecznika praw pacjenta, jak i ówczesnego ministra
zdrowia ta decyzja została cofnięta. Wskazano jej miejsce, gdzie może
legalnie dokonać aborcji i ostatecznie tej aborcji dokonała. W tym przypadku
te panie dostały odszkodowanie, ponieważ Europejski Trybunał Praw Człowieka
uznał, że to było niewłaściwe działanie ze strony naszego państwa.
Ta historia to jest ilustracja, jak ścigane i karane mogą być matki, które
pomagają swoim córkom w aborcjach. Odpowiedzialność karna rodziców może
pociągnąć za sobą konsekwencje na gruncie prawa rodzinnego - nastoletnie
córki, którym pomogli, są im odbierane, w skrajnych przypadkach także z
rodzeństwem.
Szanowni państwo, świadoma decyzja kobiety, że chce usunąć ciążę, nieumyślnie
ściąga poważne kłopoty na jej najbliższych tylko dlatego, że pożyczyli jej
pieniądze na tabletki poronne czy dokonali za nie płatności ze swojego konta.
Tak nie może być.
Obecne prawo ma też swoje negatywne skutki, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo
kobiet w placówkach medycznych. Przede wszystkim lekarze z lęku przed
oskarżeniem o dokonanie nielegalnej aborcji obawiają się pomóc kobietom
wykonać zabieg aborcji również wtedy, gdy są spełnione przesłanki. Odsyłają
ciężarną od szpitala do szpitala, opóźniają, jak mogą, termin wykonania
zabiegu, bo liczą na to, że problem sam się rozwiąże, tzn. płód sam umrze. W
konsekwencji tych działań kilka kobiet w Polsce zmarło, co doskonale
pamiętamy, bo wielu z nas chodziło na manifestacje z hasłem: Ani jednej
więcej.
(Głos z sali: To, że jest samotną matką...)
Wprowadzając nową ustawę, lekarze i pielęgniarki, ale również położne będą
mogli czuć się bezpiecznie, ponieważ jeśli dojdzie do poronienia wskutek
procedury medycznej ratującej zdrowie lub życie ciężarnej, nie będzie to
traktowane jako przestępstwo.
Przyjęcie ustawy częściowo dekryminalizującej aborcję nie oznacza, że aborcja
będzie w Polsce legalna. Wciąż nie będzie można dokonywać przerwania
niechcianej ciąży w publicznym szpitalu ani w prywatnym gabinecie, bo
lekarzom będzie groziła odpowiedzialność dyscyplinarna i utrata prawa
wykonywania zawodu. Ponadto wzrosła kara za przerwanie ciąży z 3 do 5 lat,
cudzej ciąży oczywiście.
W klubie Polska 2050 - Trzecia Droga nigdy nie było i nie będzie dyscypliny
światopoglądowej, natomiast rekomendujemy jednak głosowanie za ustawą o
dekryminalizacji aborcji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)