1. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 176 i 477).
Poseł Monika Rosa:
Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Ten projekt ustawy jest zgodny z konstytucją.
Ten projekt ustawy odpowiada na prawa człowieka, które w Polsce w związku z
zakazem aborcji są łamane. Bo czy zamówienie tabletek, które przekaże się
córce, którą się kocha, powinno być obarczone karą więzienia i strachem? Bo
czy zawiezienie partnerki do szpitala za granicę, kiedy grozi utrata zdrowia,
życia, powinno być obarczone karą więzienia i niepewnością? Czy lekarz, który
decyduje się pomóc kobiecie w kryzysie zagrożenia zdrowia, życia, ma się bać?
Czy matce, która pomogła swojej córce przerwać ciążę, zamawiając jej
tabletki, ma grozić pozbawienie wolności i praw rodzicielskich? Czy takie
ludzkie uczucia jak pomoc, współczucie, empatia, miłość i litość mają być
zagrożone karą pozbawienia wolności? Czy mają być karani kochający mężowie,
matki, ojcowie, partnerzy, koleżanki albo przyjaciółki? Ile kobiet, tyle
historii, tyle łez, tyle powodów do strachu. Ten projekt ustawy ma sprawić,
że tego strachu, tych łez, tego lęku, tych tragedii, śmierci będzie po prostu
mniej. Pomoc w aborcji nie może być karana. Rodzic, przyjaciółka czy partner
nie mogą być karani za zakup tabletki, zawiezienie do szpitala, a lekarz nie
może być karany za to, że dopełnia swojej przysięgi.
Mówimy o kilku sprawach i kilku prawach. Pomoc w aborcji nie będzie
przestępstwem. Po 12. tygodniu ciąży przerwanie tej ciąży przez lekarza,
który ulituje się nad pacjentką, uratuje jej życie, nie może być
przestępstwem. Lekarz nie może bać się wypełniać swojego zawodu. To nie są
idealne zapisy, które sprawią, że aborcja będzie legalna, bezpieczna i
darmowa. To nie jest projekt ustawy o legalizacji aborcji. Zapisy mówią o
minimalnym poczuciu bezpieczeństwa, które obecnie możemy zapewnić Polkom i
całym rodzinom, mówimy o minimum sprawiedliwości, minimum spokoju w
podejmowaniu ich decyzji, bo to nie są nasze decyzje, to nie są nasze
sumienia, to są indywidualne decyzje. Kobieta, która chce być w ciąży, zrobi
wszystko, aby być w ciąży. A kobieta, która chce przerwać ciążę, zrobi
wszystko, aby tę ciążę przerwać.
Ten projekt mówi o tym, jak wygląda rzeczywistość bardzo wielu kobiet i
rodzin w Polsce. Nie można zamykać na to oczu. Taka jest codzienność. Możemy
sprawić, żeby ta codzienność dla wielu z nas nie była koszmarem. (Oklaski)