Interpelacja nr 34200

do prezesa Rady Ministrów

w sprawie e-maila ujawnionego w serwisie Poufna Rozmowa dotyczącego funduszu operacyjnego Agencji Wywiadu

Zgłaszający: Paweł Olszewski

Data wpływu: 14-06-2022

Od sierpnia 2021 r., kiedy w serwisie Poufna Rozmowa został ujawniony pierwszy e-mail pochodzący z prywatnej skrzynki pocztowej należącej do pana Michała Dworczyka, ministra w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, przedłożyłem na ręce pani marszałek kilka interpelacji poselskich kierowanych odpowiednio do prezesa Rady Ministrów, ministra obrony narodowej oraz ministra sprawiedliwości.

Pomimo szczegółowo przedstawienia stanu faktycznego z przytoczeniem właściwych przepisów wynikających z ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych odpowiedź na zadane w interpelacjach pytania sprawdzała się generalnie do ogólnego stwierdzenia, cyt. „(…) należy zaznaczyć, że nasz kraj doświadcza obecnie ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego na szeroką skalę. Polskie służby specjalne dysponują wiarygodnymi informacjami łączącymi te działania z grupą UNC1151, która powiązana jest rosyjskimi służbami specjalnymi. W sprawie prowadzone jest śledztwo przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, a w jej imieniu prowadzi je Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego”, cyt. „Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów wykorzystywanych do akcji dezinformacyjnej. Z rozpoznania ABW oraz innych polskich służb specjalnych wynika jednoznacznie, że Polska od wielu lat pozostaje jednym z głównych celów szeroko zakrojonych i wrogich działań o charakterze hybrydowym realizowanych z kierunków wschodnich. Zarówno polskie służby specjalne, jak i nasi zachodni partnerzy identyfikują tę aktywność w cyberprzestrzeni jako przejaw działalności przeciwko Zachodowi”.

Pomijając, kto stał za włamaniem na prywatną skrzynkę ministra Michała Dworczyka i systematycznym upublicznianiem jej treści – jest to kwestia drugorzędna – należy podkreślić, iż do powyższej sytuacji nie doszłoby, gdyby bohaterowie afery mailowej, w tym m.in. prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, minister Michał Dworczyk, płk Krzysztof Gaj i inni funkcjonariusze publiczni, swoim postępowaniem z informacją przestrzegali obowiązującej w KPRM „Polityki bezpieczeństwa informacji” oraz przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych, a służby specjalne ABW i SKW właściwie realizowały ochronę i osłonę kontrwywiadowczą tych osób.

Strona rządowa od wielu miesięcy konsekwentnie odmawia udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące prawdziwości korespondencji mailowej ministra Michała Dworczyka, pisząc, cyt. „Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie odnosi się do publikowanych w sieci materiałów będących przedmiotem działania w ramach akcji dezinformacyjnej, prowadzonej poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”, pomimo iż kilku innych uczestników ww. korespondencji potwierdziło jej wiarygodność. Dodatkowo, jak wynika z ogólnodostępnych informacji, w tym osobiście potwierdzonych przez ministra Michała Dworczyka, uzyskał on status osoby pokrzywdzonej w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w sprawie afery mailowej. Minister Michał Dworczyk nie jest jedyną stroną, która została w tej sprawie pokrzywdzona. Dodatkową stroną pokrzywdzoną – wydaje się, iż nawet ważniejszą od ministra Michała Dworczyka – jest państwo polskie i reprezentowany przez nie interes ochrony informacji niejawnych. Dlaczego mowa o interesie ochrony informacji niejawnych? Dlatego, iż treść niektórych maili ministra Michała Dworczyka bezpośrednio wskazuje, iż zawierają one informacje niejawne, w tym o najwyższej klauzuli tajności. Dotyczy to także ostatniego maila z dnia 30 grudnia 2019 r. kierowanego na prywatne konto Mateusza Morawieckiego, zawierającego informacje nt. funduszu operacyjnego AW. O tym, czy dana informacja stanowi informację niejawną, nie decyduje nadana klauzula tajności, tylko rodzaj wyrządzonej szkody w przypadku nieuprawnionego jej ujawnienia.

Potwierdzeniem faktu, iż korespondencja ministra Michała Dworczyka zawiera informacje niejawne, jest fakt, iż SKW wszczęła wobec płk. Krzysztofa Gaja kontrolne postępowanie sprawdzające w trybie art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych, zmierzające do ponownego zweryfikowania dawania przez niego rękojmi zachowania tajemnicy w zakresie posiadanego poświadczenia bezpieczeństwa. Zadaniem łatwiejszym jest wszcząć kontrolne postępowanie sprawdzające wobec żołnierza, który złożył wypowiedzenie stosunku służbowego lub został już zwolniony z zawodowej służby wojskowej, niż wobec ważnego ministra w rządzie Prawa i Sprawiedliwości posiadającego poparcie prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. O ile we wcześniejszych interpelacjach oraz zapytaniach poselskich wielokrotnie krytykowana była przeze mnie SKW, o tyle wszczęcie kontrolnego postępowania sprawdzającego wobec płk. Krzysztofa Gaja uznać należy za działanie właściwe, które odpowiada interesowi ochrony informacji niejawnych. Powyższe działanie ma na celu zapewnienie dbałości o trwałość i nienaruszalność systemu ochrony informacji niejawnych poprzez limitację poświadczeń bezpieczeństwa osób, co do których występują wątpliwości niewłaściwego postępowania z informacją niejawną.

Tymczasem – w przeciwieństwie do działań podejmowanych przez SKW w sprawie ujawnionych maili ministra Michała Dworczyka – ABW, jako wiodąca służba w sprawach związanych z ochroną informacji niejawnych, we właściwości której pozostaje minister Michał Dworczyk, takich działań już nie podejmuje, co budzi ogromny niepokój. Uzyskanie przez ABW nowych informacji o niewłaściwym postępowaniu z informacją niejawną przez ministra Michała Dworczyka, wobec celu ustawy o ochronie informacji niejawnej, winno być wykorzystane przez tę służbę niezwłocznie przez wszczęcie kontrolnego postępowania sprawdzającego. Z czego wynika brak działań? Z obawy, iż wszczęcie kontrolnego postępowania sprawdzającego wobec ministra Michała Dworczyka doprowadziłoby do dymisji szefa ABW przez prezesa Rady Ministrów. Czyj więc interes w tej sprawie jest ważniejszy – interes bycia na stanowisku służbowym i czerpania pełnymi garściami z jego dobrodziejstw czy dbanie o interes ochrony informacji niejawnych? Odpowiedź jest prosta i jednoznacznie wynika z przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych. Interes ochrony informacji niejawnych jest w tej sprawie najważniejszy. Tymczasem ABW wobec byłych funkcjonariuszy służb specjalnych „utożsamianych” przez rząd Prawa i Sprawiedliwości z Platformą Obywatelską wątpliwości takich nie miała i działania wynikające z przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych podejmowała niezwłocznie, pomimo iż okoliczności faktyczne stanowiące podstawę wszczęcia kontrolnego postępowania sprawdzającego budziły wiele wątpliwości.

Mając na uwadze powyższe, nie wykluczam, iż jedynym bohaterem afery mailowej, wobec którego zostaną wyciągnięte konsekwencje wynikające z przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych, pozostanie płk Krzysztof Gaj. Natomiast innym jej uczestnikom, co do których także występują uzasadnione wątpliwości związane z niewłaściwym postępowaniem z informacją niejawną, wskutek czego interes państwa polskiego został naruszony, włos z głowy nie spadnie.

W związku z powyższym kieruję do Pana Premiera następujące pytanie, na które proszę o udzielenie odpowiedzi:

Dlaczego ABW jako służba specjalna wiodąca w sprawach ochrony informacji niejawnych nie kieruje się interesem ochrony informacji niejawnych, wskutek czego nie wszczęła wobec ministra Michała Dworczyka kontrolnego postępowania sprawdzającego w trybie art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych, zmierzającego do ponownej oceny rękojmi zachowania tajemnicy w zakresie posiadanych przez niego poświadczeń bezpieczeństwa?

Z poważaniem

Poseł Paweł Olszewski