Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu
Posiedzenie nr 32 w dniu 25-01-2013 (3. dzień obrad)

17 punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o związkach partnerskich.

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    ...to rozbawienie, szczególnie prawej części sali.

    Miałem wczoraj okazję obserwować występy prawicowych posłów na tej sali i powiem szczerze: jest to ostatni powód do śmiechu, jaki widziałem w ostatnich latach. (Oklaski) To, co państwo tutaj wygadywaliście w czasie debaty o bardzo delikatnym i trudnym problemie (Gwar na sali), jakim są związki partnerskie, to jeden z tych kilku istotnych tematów, które nie powinny budzić rechotu na tej sali. Szkoda, że ponownie ci sami ludzie nie potrafią utrzymać tych dość ponurych emocji na wodzy.

    (Głos z sali: To z pana się śmieją.)

    Mówię o potrzebie wyjaśnienia stanowiska, ponieważ padło tu pytanie o stanowisko rządu. Minister Jarosław Gowin wygłosił tutaj swoją osobistą opinię. (Oklaski) Nie ma stanowiska instytucji rządowych w tej sprawie z jednego oczywistego względu: w łonie rządu są politycy prezentujący różne poglądy w tej kwestii. (Gwar na sali) Rada Ministrów nie ma zwyczaju głosować większościowo stanowiska rządu, wtedy kiedy widać, że konsensus nie jest możliwy. Nie jest zadaniem rządu ocena, jakoby projekty były niezgodne z konstytucją, co nie wyklucza oczywiście takiej interpretacji. (Oklaski)

    (Głos z sali: Czy pan podzieli się swoją opinią?)

    Chcę także wygłosić własną opinię ze względu na to, że wczoraj nie miałem okazji spotkać się z własnym klubem ani zabrać głosu tu, w Sejmie, w trakcie tej debaty. Nie ulega wątpliwości, że spór o związki partnerskie to nie jest polska specyfika. Wszędzie budzi to emocje, wątpliwości z oczywistych względów. Chcę podkreślić, że nie można zamykać oczu na istniejący - nie wymyślony - fakt społeczny. Mamy do czynienia ze związkami małżeńskimi, które są opisane precyzyjnie przez prawo i są gwarantowane przez konstytucję, mamy do czynienia ze związkami konkubenckimi, mamy do czynienia ze związkami homoseksualnymi, mamy do czynienia także z życiem singli.

    (Głos z sali: Bezrobociem się zajmij.)

    Wydaje się rzeczą oczywistą, że dzisiejszy stan prawny nie oddaje tych wyzwań, przed jakimi stoi społeczeństwo, w którym istnieją te fakty społeczne. Związki homoseksualne - można je akceptować lub nie od strony własnych wyobrażeń, jak powinna wyglądać moralność życia publicznego, ale nie można kwestionować ich istnienia. I nie można, jak sądzę, używać szczególnie bolesnych argumentów wobec ludzi, którzy decydują się na tego typu życie. Zadaniem Wysokiej Izby w mojej ocenie jest znalezienie rozwiązań prawnych, które życia tych ludzi nie uczyni trudniejszym, tylko godniejszym, niezależnie od tego, jak oceniamy... (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    ...sam fakt współżycia par homoseksualnych. I dlatego zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich, którzy nie mają jakichś twardych ideologicznych uprzedzeń...

    (Głos z sali: Nie słuchajcie go.)

    ...aby umożliwili Sejmowi i komisji w spokoju pracę nad takimi rozwiązaniami prawnymi, które uczynią życie wszystkich Polaków, w tym także homoseksualistów, życiem godniejszym niż do tej pory. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)


« Przebieg posiedzenia