Interpelacja nr 31052
do ministra pracy i polityki społecznej
w sprawie pomocy osobom uprawnionym do alimentów
Szanowny Panie Marszałku!
Na podstawie art. 192 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (MP z 2002 r. Nr 23, poz. 398 ze zm.), kieruję do Ministra Pracy i Polityki Społecznej Pana Władysława Kosiniak- Kamysz interpelację w sprawie potrzebnych zmian w ustawie z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. z 2009 r. Nr 1, poz. 7, z późn. zm.).
Kwestie alimentacyjne dotyczą znacznej grupy Naszego społeczeństwa. Bardzo duża część z osób uprawnionych do otrzymywania alimentów ma problem z wyegzekwowaniem ich od zobowiązanych osób. Wielokrotnie zgłaszają się do mnie osoby, które borykają się w życiu codziennym z takimi właśnie problemami. Dodatkowo nie mogą otrzymać pomocy od Państwa ponieważ ich zarobki są zbyt wysokie, ale w żadnym razie nie są wystarczające do przeżycia przez cały miesiąc.
Zasady dochodzenia zwrotu od dłużników alimentacyjnych kosztów wypłaconych na rzecz ich dzieci świadczeń z funduszu alimentacyjnego, a także działania podejmowane wobec dłużników w celu uzyskania informacji mających wpływ na skuteczność egzekucji oraz służące ich aktywizacji zawodowej są regulowane przepisami ustawy z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. z 2009 r. Nr 1, poz. 7, z późn. zm.).
Ustawa w swoim zamyśle miała oczywiście przyczynić się do usprawnienia egzekucji roszczeń do dłużników alimentacyjnych jak również zmobilizowania ich do nieuchylania się regulowania zapłaty. W praktyce jednak pomimo zawarcia w niej sankcji dla osób, które celowo uchylają się od płatności alimentów, nie zdaje ona oczekiwanego rezultatu.
Sankcje, które nakłada ustawa na osoby uporczywie uchylają się od płacenia alimentów, nie są zbyt uciążliwe. Dla osoby, która świadomie łamie przepisy i podejmuje pracę „na czarno” , pouczenie jej o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań nie wydaje się być zbyt dużą groźbą. Podobnie pozornym zagrożeniem dla dłużnika jest poinformowanie biura informacji gospodarczej o jego zobowiązaniach. Przecież jeżeli osoba taka nie wykazuje dochodów to i tak żadna poważna instytucja finansowa nie udzieli jej wsparcia materialnego.
Spore, wydaje się słuszne kontrowersje, budzie też fakt, że pomoc finansową od Państwa mogą otrzymać wyłącznie osoby, u których dochód na dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł. Przepis ten nie został znowelizowany od samego początku jego wprowadzenia. Trudno nie zauważyć, że realna wartość tej kwoty od 2007r. uległa drastycznemu obniżeniu. Przyjmując, że matka samotnie wychowuje dziecko wówczas jej dochód nie może przekroczyć 1450 zł . Kwota ta często jest niewiele niższa od wszystkich miesięcznych opłat, które taka osoba musi ponieść.
Chyba najbardziej dolegliwym środkiem, którego zastosowanie wobec dłużnika przewiduje ustawa, wydaje się być możliwość odebrania prawa jazdy. Co jednak w sytuacji kiedy osoba taka nie została już pozbawiona prawa jazdy albo w ogóle ich nie posiada?
Przedstawiając zwięzłą ocenę funkcjonowania omawianej ustawy, uprzejmie proszę o odpowiedź na pytania:
Czy Ministerstwo planuje wprowadzić bardziej dotkliwe sankcje dla osób, które w sposób uporczywy uchylają się od regulowania alimentów?
Czy nie byłoby zasadnym dostosowanie kwoty, która została wprowadzona w/w ustawą do realiów panujących w roku 2014?
Czy i kiedy możemy spodziewać się poprawy sytuacji osób uprawnionych do alimentów, które nie otrzymują należnych im świadczeń?